Rozpoczynający się sezon jesienno-zimowy powinien skłonić kierowców do przygotowania pojazdów na zmienne, cięższe warunki pogodowe. Wymiana opon na zimowe, sprawdzenie stanu świateł czy dolanie zimowego płynu do spryskiwaczy to oczywiście czynności w tym czasie podstawowe. Do zimy warto przygotować również hamulce – sprawdzić stan tarcz, klocków oraz poziom i jakość płynu hamulcowego.
Niestety, serwis układu hamulcowego to czynność, o której użytkownicy pojazdów nader często zapominają. To poważny błąd, bo to właśnie układ hamulcowy jest kluczowym elementem bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów. I choć wielu producentów zaleca przegląd i serwis hamulców co 15 tys. kilometrów, warto robić to częściej, optymalnie dwukrotnie w roku, tj. przed zimą i na wiosnę.
Obecnie kierowcy mają w tej kwestii bardzo ułatwione zadanie. Jeśli nawet auto nie jest wyposażone w sygnalizację zużycia klocków hamulcowych w postaci odpowiedniej kontrolki na desce rozdzielczej, to z pewnością ma mechaniczny, akustyczny czujnik zatopiony w jego warstwie ciernej. Najczęściej jest to wyprofilowana blaszka, która informuje o zużyciu klocków charakterystycznym piszczeniem. Warto jednak zachować zasadę „ograniczonego zaufania” w stosunku do obu rodzajów czujników i samemu zadbać o stan układu.
Najważniejsze w nim są oczywiście klocki hamulcowe. To one zużywają się najszybciej. Podczas przedzimowego serwisu mechanik sprawdzi ich stan i w razie potrzeby wymieni na nowe. Trzeba pamiętać, że klocki hamulcowe należy wymieniać zawsze parami, czyli na prawym i lewym kole danej osi. Podczas takiego serwisu trzeba też sprawdzić tarcze hamulcowe. Mimo, że zużywają się one znacznie wolniej (przyjmuje się, że na dwie wymiany klocków hamulcowych przypada jedna wymiana tarcz), dla bezpieczeństwa warto zbadać również ich stan. Szczególną czujność powinny wzbudzić wszelkiego rodzaju pęknięcia, zadrapania lub wyszczerbienia powierzchni tarczy. By ułatwić kontrolę parametrów tego podzespołu, na obwodzie zewnętrznym każdej tarczy znajduje się oznaczenie informujące o minimalnej jej grubości, wyrażone w milimetrach. Tarcze również wymieniamy parami.
Dostawcy elementów układu hamulcowego, tacy jak Valeo, dbają o to, by były to produkty łatwo dostępne do każdego modelu samochodu. „W naszej ofercie jest już kilkaset referencji klocków Valeo First, a teraz wprowadzamy 70 nowych pozycji do katalogu. Valeo First cieszy się coraz większą popularnością w Polsce i zagranicą. W pierwszej kolejności tę ofertę dedykujemy kierowcom aut starszych, które dominują na drogach naszego kraju. Klienci Ci potrzebują produktu w przystępnej cenie, któremu mogą w pełni zaufać” – mówi Agnieszka Wojtczuk z Valeo Service Eastern Europe.
Kolejnym elementem, na który trzeba zwrócić uwagę podczas przeglądu układu hamulcowego jest hydraulika, a dokładniej mówiąc płyn hamulcowy. Niezmiernie ważny, ponieważ od jego właściwości zależy uzyskanie odpowiedniego ciśnienia w układzie hydraulicznym, a co za tym idzie zapewnienie skutecznego hamowania. Zazwyczaj producenci zalecają, aby płyn hamulcowy wymieniać co dwa lata, choć warto to robić częściej. Stan płynu hamulcowego można zbadać specjalnym urządzeniem poprzez test temperatury wrzenia. Według normy w zależności od rodzaju płyn hamulcowy powinien wrzeć w temperaturze około 240-280 st. C. Jeżeli ta wartość jest niższa to wymiana płynu jest wówczas konieczna.
Serwis układu hamulcowego nie jest czynnością kosztowną dzięki temu, że w ofercie Valeo są klocki, tarcze hamulcowe oraz bębny i szczęki w różnych przedziałach cenowych. Nie warto jednak na nich oszczędzać, bo nasze bezpieczeństwo nie ma ceny. Przede wszystkim bezwzględnie należy zrezygnować z produktów używanych, których powtórny montaż jest zresztą zabroniony przez polskie prawo.